Nie tak całkiem dawno zainspirowała mnie bransoletka Asi. Dzięki kilku Asi wskazówkom i u mnie również powstała takowa, jednak w innym wzorze, który zrodził się w mojej głowie. Zwykłe romby w żywej kolorystyce przecinane niezwykłym akcentem hematytu.
Czy tylko mnie się wydaje, że hematytowy kolor pasuje do każdego innego? :)
Zaczęło się od rozrysowania wzoru, potem żmudne godziny nawlekania i pozostało przerobić szydełkiem.
Gdyby bransoletka nie była płaska, a chciałabym zrobić z niej naszyjnik na okrągło to wyszłaby rura prawie jak od odkurzacza:) Zakładam, że nie byłoby to zbyt wygodne;)
45 koralików w okrążeniu mówi samo za siebie:)
Metaliczne masywne końcówki z Kadoro pasują idealnie. To też podpowiedź Asi:)
Po spłaszczeniu bransoletka ma 4 cm szerokości i 0,5 cm grubości. Jej długość to 18 cm wraz z zapięciem. Można zrobić niewielkie przedłużenie łańcuszkiem regulacyjnym.
No to teraz zdjęcia:)
Piękny kształt, bransoletka jest naprawdę cudowna!
OdpowiedzUsuńAniu pięknie wyszedł ten szerokaśny "plaskaczek" i kolory fajne, takie żywe, radosne, jak wiosna :))) Ale te 45k w rzędzie do przerabiania to już naprawdę maraton. Chylę czoło.
OdpowiedzUsuńPotężny kawał bransolety, niezła robota i anielska cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńKawał bransolety ale takie lubię najbardziej. Piękna!
OdpowiedzUsuńJaka cudowna! :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudeńko, przepiękna!
OdpowiedzUsuńSzczęka opada:) Genialna!
OdpowiedzUsuńFantastyczna:)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego! Podziwiam Twoją cierpliwość i masę pracy :) Pozdrawiam, S.
OdpowiedzUsuńCudna bransoletka, rzeczywiście mnóstwo pracy, a i koralików pewnie "pożarła" niemało :-)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna i oryginalna - podziwiam za ogrom pracy jaki w nią włożyłaś. Efekt końcowy powalający.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka :)
OdpowiedzUsuń