Najnowsza bransoletka, powstała nie dosyć, że na raty, to jeszcze jak już 90% było skończone, musiałam spruć, bo brakło koralików. Ale co więcej...domówiłam potrzebne Toho 11 Opaque Frosted Shamrock i co? I przyszły w zupełnie innym odcieniu zielenii! Normalnie nie do pomyślenia, możliwe, że pomylili nalepki w sklepie, ale podobno możliwe też, że taka partia akurat była. Ech, no nic, zamieniłam shamrock na ceylon celery i dokończyłam:)
Zapięcia metalowego nie mogłam dopasować żadnego z tych, które mam, więc zrobiłam koralikowe toggle, takie jak w tej bransoletce, której już z resztą nie mam.
Ta najnowsza w zieleni jest bardzo plastyczna, trochę waży, bo jest bardzo koralikożerna i ma 3 cm średnicy.
śliczna! podziwiam za to sprucie bransoletki, chyba nigdy bym się nie odważyła, żeby zacząć od początku ;)
OdpowiedzUsuń