Po miesiącu pracy na wiele rat powstało moje pierwsze etui na telefon z czeskich rurek Preciosa. Gdyby nie tutek Natalii, nawet bym się za to nie zabrała. Ale pewnego dnia na spotkaniu koralikoholiczek w Bielsku-B. zobaczyłam go na żywo i tak się zakochałam, że wszystkie większe zamówienia poszły w kąt i musiałam choć zacząć to etui:) Teraz skończywszy go wiem, że na pewno nie jest to ostatnie koralikowo-szydełkowe etui:)
Ależ cudowny!!!!
OdpowiedzUsuńpięknie się mieni :) mam te koraliki i nic z nich nie robię, bo choć dość nierówne, to takie ładne są, że napawam się samym ich widokiem :D na Twoim miejscu ciągle bym się pewnie gapiła na to etui ;)
OdpowiedzUsuńRacja, gapię się na niego i gapię:) Zwłaszcza jak słońce zaświeci:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny!!!!
OdpowiedzUsuńjest przepiękny:-) Ciekawe czy trudno się go robi. Musze popatrzeć na ten kursik:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGreat and beautiful!!!
OdpowiedzUsuń